Kolejny etap ziobrowego cyrku. Otóż podwładny Ziobry "pozwolił mu" na odtajnienie części nagrania. Niesamowite, co? Jak udało się go do tego przekonać?
No ale klakierzy ministra sprawiedliwości dalej będą gadać że wszystko jest w porządku i że to tylko deszcz pada.
* * *
Inna sprawa. Woyzeck poruszył kwestię oczekiwań premiera względem Kaczmarka. Cóż, łatwo prognozować to, co już się wydarzyło. Ale czy premier rzeczywiście mógł oczekiwać takiego rozwoju spraw? Zapewne spodziewał się, że Kaczmarek padnie na kolana jak Zalewski i Marcinkiewicz i nie będzie z nim żadnych kłopotów. Cóż, przeliczył się. Nie każdy jest psem, który się łasi, gdy go biją.
Komentarze