Skąd ataki na PiS (w odpowiedzi TedSowi)

Pytał Pan skąd taka agresja w stronę rządzących. Odpowiadam Panu w osobnej notce bo odpowiedź może być interesująca i dla innych a w komentarzach pewnie by zniknęła.

 ____
Kaczyński w obrzydliwy sposób zaatakował masę ludzi. Prawników, lekarzy, środowiska akademickie, opozycję.

Ale przede wszystkim nie reaguje na rozsądną krytykę tylko pluje w odpowiedzi pomijając istotę sprawy. Proszę się nie dziwić mojej ostrej reakcji, skoro mój pracownik bez ustanku grozi mi, atakuje i obraża aż mam poczucie, że próbuje się mnie pozbyć z mojej własnej ojczyzny. (Nie wspominam o powodach merytorycznych, jak niespotykane nawet za SLD TKM, kolesiostwo oraz demolowanie i upolitycznianie prokuratury i służby cywilnej).

Na początku były i rozsądne oceny działań rządu i próby dyskusji. Jaka była odpowiedź rządzących? Chamstwo i pogarda. Pamięta Pan zwalnianie najlepszego karnisty w kraju przez telefon przez sekretarkę za to, że ośmielił się skrytykować jakąś ustawę? Jechał pociągiem na spotkanie z trzydziestoletnim szczylem i sekretarka ministra powiadomiła go że może nie przyjeżdżać, bo już tu nie pracuje. Proszę mi opowiedzieć, jakby się Pan czuł, gdyby Pana tak zwolniono.

Więc proszę się nie dziwić, że na takie chamstwo, pogardę i ignorowanie JAKIEGOKOLWIEK dyskursu ze społeczeństwem (bo przecież z tą częścią, która PiS popiera premier także nie prowadzi dialogu) niektórzy reagują frustracją i agresją. Proszę przeczytać choćby wypowiedzi lekarzy tu na salonie, choćby Andrzeja z Łodzi, który przecież przeciwnikiem PiSu nie był jak ten rząd traktuje ludzi, którym podobno służy.

I proszę się nie dziwić, tylko podziękować Kaczyńskiemu, bo on to robi metodycznie, świadomie i nadzieją na takie właśnie ześwinienie dyskursu politycznego - bo wtedy nie musi się niczym wykazać a ludzie i tak na niego zagłosują "żeby tylko nie przyszli tamci". O czym pisałem dwie notki temu...

e.